2.


Minęło trochę czasu, odkąd napisałam pierwszego posta. Nie będę kłamać, nie trzymałam za bardzo diety.

Co do mojego stanu psychicznego, to jestem pewna, że się pogorszył. Mam o wiele gorsze oceny, włosy mi wypadają jak szalone, nic mi się nie chce, nie mogę sobie znaleźć rozrywki... nawet rysować mi się nie chce. Tzn, rysuję, ale tylko z przymusu, bo wpadnie mi fajny pomysł do głowy i nie chcę, żeby poszedł w zapomnienie. Jedyne rzeczy, która zawsze i w 100% sprawiają mi przyjemność, to te związane z moim Senpaiem.

Chciałabym do wiosny zobaczyć 5 z przodu. Moja chęć do porzucenia jedzenia w cholerę wzrosła jeszcze bardziej, też za sprawą tego, że wzięłam się za prowadzenie zeszytu. Ale nie będę zapisywać tam bilansów, tylko teksty motywacyjne. Może kiedyś pokażę, jak ktoś będzie chciał.

Dzisiaj mi się śniło, że wyszedł wreszcie Mortal Kombat 11 i ukończyłam Story Mode w 1 dzień. Pamiętam scenę, gdzie był pokazany Kenshi z armią, potem od razu ending, gdzie stał sobie Raiden (nadal złowieszczy) i Sub-Zero (w formie upiora) z amuletem Shinnoka w ręku i ta moc z amuletu go raniła (zwijał się jak Sonya w story mode z X), a potem Raiden znienacka powiedział do Tanyi ''Jak Kano będzie cię pytał o męża i dzieci to powiedz, że chcesz tylko męża'', a potem stali sobie Hanzo i Skarlet a Raiden do nich powiedział ''Mianuję was mężem i żoną'' po czym się przytulili no i zaczęłam płakać bo ja sobie wymyśliłam że Skarlet oszaleje z miłości do Eili (moja OC), na początku tylko siostrzanej i że ją będzie próbowała odebrać od Scorpyego i w ogóle i że ci dwoje będą się nienawidzić, a oni są razem :(

No i postanowiłam że zapiszę ten sen, bo ja mam ogólnie sny prorocze i byłby sztos jakby coś z mojego snu się zdarzyło.

Ogólnie to ten sen był chyba spowodowany tym, że przed snem dość długo oglądałam fanarty z nim na DeviantArcie


I zastanawia mnie, dlaczego nie mogę znaleźć dobrego fanarta z Alem z Totalnej Porażki



Komentarze

  1. Ahh, to okropne kiedy zaczynają pasować na nas ubrania które kiedyś były luźne, a co dopiero kiedy teraz robią się aż ciasne... Aaa i ja chętnie zobaczę taki zeszyt z tekstami motywacyjnymi itp :) sama nawet chciałam taki założyć, ale nie jestem zbyt dobra w systematycznym prowadzeniu czegokolwiek (co czasami widać na moim blogu - znikam na kilka dni, pojawiam się, znikam...) Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bym chciała żebyś pokazała zeszyt. Ciekawi mnie jak go ozdabiasz. Ja prowadzę coś takiego jako dział w BuJo

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki masz wzrost? Gdzieś przeoczyłam :p Wiem jaki to ból zaprzepaścić osiągniętą wagę ale ważne żeby się nie poddawać tylko próbować do skutku! :) Trzymaj się!

    lubiebycglodna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz masz jeszcze wiekszą motywację do działania! :D
    Wierze, że Ci się uda Kochana! I nie przestawaj rysować, bo bardzo ładnie Ci to wychodzi! ^^

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz