Strajk trwa ale moja chęć do jedzenia chipsów już prawie nie

Muszę się pozbyć chipsów, chrupek prażynek z mojego życia, nie tylko ze względu na kalorie i zwiększanie możliwości zachorowania na różne nieprzyjemne choroby, ale też dlatego, że:

-Jebią w całym pokoju - a ja nie chcę otwierać tak okna co chwila przez chipsy bo robaki wlecą

-Kosztują

-Śmiecą - już kilka razy się tak zdarzyło, że ładnie pozamiatałam pokój ale na darmo, bo gdy wzięłam się za jedzenie to okruchy walały się wszędzie, szczególnie pod biurkiem, blisko mojego miejsca pracy

-Zabierają czas

-Przed chwilą kawałek chipsa upadł na stos CZYSTYCH, BIAŁYCH kartek który miałam na biurku. Dostrzegłam go i sprzątnęłam, ale pozostała plama. PLAMA TŁUSZCZU. I się wkurzyłam, bo na tej kartce miałam narysować Jina z Tekkena jako greckiego boga, miałam już taki zajebisty pomysł, ale teraz muszę się pozbyć tej kartki, co za marnotrawstwo. Jeszcze ta plama na drugą stronę przesiąkła, fuuu

Ale nie znaczy to, że zamiast słonych przekąsek mogę jeść pozostałe smakołyki, o nie, zakaz spożywania tyczy się też majonezu, więcej niż 3 bułek, pizzy (chyba że ta 600 kcal, ale tylko jedna), zapiekanek no i ogólnie takich różnych niezdrowych.

Nie ważę się, boję się zważyć.

Dobrze że trwa strajk, bo się boję chodzić do szkoły.

Liczyłam na to, że strajk potrwa do przerwy wielkanocnej. Nie zawiodłam się, ale nie podoba mi się żarcie związane z nadejściem tego święta.

Może jak trochę schudnę z twarzy to zacznę wstawiać swoje zdj na insta, kto wie O TUTAJ






Zaraz będziemy oglądać bajki z Riną i Senpaiem także koniec notki na dzisiaj, elo

~Vicy

Komentarze

  1. Powodzenia w rezygnacji z przekąsek :) Chętnie zobaczę Twoje rysunki <3 Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz